Z roku na rok przybywa osób, które zamiast wylegiwać się na plaży niczym jaszczurki, wolą urlop spędzać aktywnie. Jeśli więc decydują się na wyjazd do znanych zagranicznych kurortów to tylko po ty, by spróbować nurkowania wśród raf lub wypróbować różnorakich sportów wodnych. Windsurfing, kitesurfing czy np. paralotniarstwo to tylko niektóre z nich. Sporo osób decyduje się także na czarter łodzi motorowych (a dokładniej czarter jachtów motorowych) i wyrusza w podróż wzdłuż wybrzeży ciepłych mórz ale też i rodzimych jezior mazurskich. Ci, którym niestraszne nieprzewidziane kąpiele w wodzie próbują sił w raftingu, kajakarstwie i wioślarstwie. Inni zaś wolą suchą stopą stąpać po lądzie i decydują się na długie piesze wędrówki, zdobywanie górskich szczytów czy eksplorację dolin. W sumie każdy sposób jest dobry, jeśli sprawia, że wracamy z urlopu wypoczęci i pełni sił do pracy na cały następny rok. Zanim zdecydujemy się na konkretną formę aktywności, warto uczciwie przyjrzeć się swojej kondycji i możliwościom swego ciała. Nie ma sensu eksploatować się nadmiernie w czasie, gdy powinniśmy wypocząć. Jeśli podskórnie czujemy, że dana forma aktywnego wypoczynku po prostu nie jest dla nas, to warto poszukać innej w myśl zasady – „nic na siłę”. Dzięki temu nie zamienimy swoich wakacji w koszmar połączony ze strachem, bólem i cierpieniem. Jeśli wakacje spędzamy w grupie i zależy nam na tym, by razem próbować różnych wakacyjnych sportów, to pamiętajmy by zawsze stopień trudności dobrać pod kątem najsłabszego „ogniwa”.
